Karty Halloween

Jutro polskie Dziady i Halloween, w związku z tym propozycja kart klimatycznie odnoszących się do święta duchowego. Nie bójmy się katolickiego dogmatu opętania nie dajmy się zastraszyć, ponieważ zły duch nie ma dostępu do czystego serca. Przebranie się za ducha, zapalenie świecy w dyni jest równie „wywołujące duchy” jak palenie zniczy nad grobami. Jeśli istnieje coś takiego jak możliwość opętania, to może się ono pojawiać w każdym miejscu włącznie z cmentarzami. Dlatego, albo traktujemy śmierć i święta poświęcone zmarłym jako pewnego rodzaju symbol, sacrum i refleksję – nad życiem i umieraniem – każdemu według potrzeb, albo zakazujmy opętywania – dynią i zniczami na cmentarzach.
Na cmentarzach komunalnych grzebane są zwłoki wszystkich zmarłych, a więc przestępców, morderców itd. Na dzień dzisiejszy nie istnieje już coś takiego jak grzebanie „wyrzutków” poza bramami miasta a samobójców i nieochrzczonych pod murkiem cmentarza – na zewnątrz. Wnioski pozostawiam wszystkim to osobistego rozważenia. Czy duchy – jeśli takowe istnieją – mogą „zaatakować” rzutem z dyni ze świecą, czy może również wprost z nad grobu babci i dziadka …?

Bardzo klimatyczne karty – jutro Halloween, polskie dziady, celtyckie Samhain.
Zestaw wyposażony w stylowy woreczek z czaszeczką. Stylistyką odwołuje się do wszelkiego rodzaju Halloween stworzeń i ustawień. Urocza talia kart straszna-nie straszna. Obrazki nieco surrealistyczne w stylu krzykliwe, wyraziste, bardzo halloweenowe. Karty idealnie nadają się jako tło dla przeróżnych rozważań filozoficznych, czy duchowych, ale także jako odpowiedzi na pytania dotyczące skrywanych zakamarków ludzkiej psyche.

Ze strony Amazon tłumaczenie Google; Wszystkie karty w tej Exclusive Wielkie Arkana Deck 22 są wyposażone w oryginalne dzieła sztuki z Rodney Howington i wszystkie mają motyw Halloween. Zostały one Profesjonalnie produkowane na karty półmatowym wysoka jakością magazynie w USA – 3,75 x 4,75 standardowy rozmiar Tarot. Obejmują one również podpisane (w srebrnym atramentem) karty autentyczności i Handmade zwrócić string Tarot worek z czaszki kulki: wykonane z czarnej Runa, koralików czarnym sznurkiem i pomarańczowych. (UWAGA: otrzymasz torbę i taras w pudełku, zestaw nie był produkowany w wersji pudełkowej) © Copyright: Wszystkie dzieła stworzone przez „” RAH „” (Rodney) w Oracle Leśnej StudiosTM
karty do nabycia
http://alchemik.sklep.pl/halloween-tarot-cards—22-card-major-arcana-deck,62,1850.html

Koniec roku i czas żniw

(…)W moich czasach zwano mnie różnie: siostrą, kochanką, kapłanką. czarownicą, królową. Teraz rzeczywiście stałam się jedną z Wiedzących i może nadejść czas, kiedy moja wiedza będzie potrzebna. A jednak, myśląc trzeźwo, zdaję sobie sprawę z tego, że ostatnie słowo będzie należało do chrześcijan, gdyż świat czarów na zawsze oddala się od świata, którym rządzi Chrystus (…)

Nie wiodę sporu z Chrystusem, tylko z jego księżmi, którzy wielką Boginię zowią demonem i zaprzeczają, iż kiedykolwiek Ona miała władzę na tym świecie. W najlepszym razie mówią, że Jej moc pochodziła od szatana. Albo ubierają ją błękitne szaty Pani z Nazaretu – która rzeczywiście na swój sposób posiada moc – i, mówią, że była wieczną dziewicą. Ale cóż dziewica może wiedzieć o smutkach i trudach ludzkości ?

Czasu nadchodzącego Samhain.


(…) A teraz, gdy świat się zmienił, a Artur – mój brat, mój kochanek, ten, który królem był i królem miał być – leży martwy (lud powiada, że tylko śpi) na świętej Wyspie Avalon, ta historia powinna być opowiedziana. O tym jak było, za nim książęta Białego Chrystusa nadeszli, przy przesłonić wszystko swymi świętymi i swymi legendami(…)

Ale walka się skończyła; mogłam w końcu pożegnać Artura , który leżał umierający , nie jako mego wroga i wroga mojej Bogini, lecz tylko jako mojego brata i jak umierającego człowieka potrzebującego pomocy Matki, tak jak potrzebuje jej każdy (…)

(…) Ta więc Artur leżał w końcu z głową na moich kolanach, nie widząc we mnie siostry, kochanki czy wroga, ale tylko kapłankę, Wiedzącą, Panią Jeziora spoczywał; na łonie Wielkiej Matki, z której się narodził i do której, tak jak każdy, musiał powrócić (…)

(Fragmenty książki: Mgły Avalonu Marion Zimmer Bradley)

O święcie Samhain napisano już chyba wszystko, a przynajmniej na tyle dostatecznie, żebym ja włączyła do postu ten film, piękną muzykę i pogrążyła się tutaj w refleksji nad minionymi czasami, nad legendami po których nastało Chrześcijaństwo, ze swoimi,  i uczyniło z Wielkiej Bogini, ociekającego krwią demona.

SAMHAIN. Śmierć lata, zbiór plonów, zarówno tych materialnych z pól i sadów, jak i duchowych i nadchodzących mroków zimy, czasu w którym przyjdzie się nam zmierzyć się z mrozem, słotą i chłodem, a może odrobiną refleksji czy depresji z deficytem słońca, z żałobą po bliskich, którzy odeszli w tym roku i w poprzednich latach, o tym między innymi jest mój film i muzyka, mająca podkreślić charakter nocy Samhain..
Z pewną nostalgią żegnam lato i wspominam na tych co odeszli przede mną „na zawsze” (choć nie wierzę w słowo na zawsze). Przed kilku laty, właśnie w miesiącu Samhain straciłam najdroższe mi osoby.