
My kobiety bardzo potrzebujemy zainteresowania, pragniemy wzbudzać zachwyt u płci przeciwnej i dlatego tak walczymy o to by dobrze wyglądać. Jednak nie da się zadowolić wszystkich panów ponieważ każdy z nich ma inny gust. A poza tym – zastanówmy się – czy jest to aż tak bardzo istotne ?
Z pewnością słyszałaś , że samoakceptacja zdecydowanie ułatwia życie i dodaje pewności siebie. Osoba , która lubi siebie, nie obawia się opinii innych i nie załamuje się , gdy jest krytykowana. Kiedy akceptujesz siebie, nie potrzebujesz pochwał i komplementów. Nie musisz żebrać o zainteresowanie , ani zamęczać się tylko po to , by ktoś powiedział, że pięknie wyglądasz .
Samoakceptacja to nie lenistwo – to przyzwolenie , powiedzenie sobie ” wszystko jest w porządku, chcę być szczupła i właśnie dąże do mojego celu!” . Zaakceptuj chwilę , która jest teraz. Zaakceptuj swoje ciało takim , jakie właśnie jest teraz .
Taka postawa spowoduje , że nie będziesz się niepotrzebnie zadręczać i skupisz się na konkretnym działaniu.
Nie martw się , że akceptacja spowoduje zaniechanie dążenia do osiągnięcia zdrowej i szczupłej sylwetki. Bycie szczupłym jest bardzo korzystne i zrealizowanie tego marzenia jest jak najbardziej wskazane . Ale podczas procesu odchudzania nie musisz cierpieć , że jeszcze nie wyglądasz tak , jak to sobie wymarzyłaś ! Możesz czuć się dobrze w swoim ciele . To właśnie daje ci akceptacja;) Teraz ” jest tak , jak jest”, a osiągniecie wymarzonej sylwetki jest w zasięgu twojej ręki.
W natłoku propozycji książek dotyczących odchudzania się i metod na poprawę własnej sylwetki aby dotrzeć do upragnionego ideału , którym na co dzień faszerowani jesteśmy w mediach , autorka książki dołącza analizę psychiczną i skupia się również na dogłębnej autoterapii , wglądu w swoje odczucia dzięki temu proces pracy nad swoją figurą nie jest ciężki i przygnębiający , ponad to autorka serwuje masę różnorodnych , prostych i ciekawych przepisów wraz z podziałami na pory dnia tak aby czytelnik mógł sam skonstruować odpowiedni dla siebie jadłospis.
Komentarz, przykład z życia ?
Problemy z przybieraniem na wadze, miewała odkąd pamięta, przez całe życie. Tkwiła w tak zwanej „huśtawce wagowej”. Była jak księżyc na niebie; raz w nowiu, raz w pełni, raz połowie, W dzieciństwie – straszny chudzielec, w wieku młodzieńczym, i trochę po trzydziestce; „taka sobie”, „różnie to bywało”, ale w miarę klasyczna, a potem … trochę grubsza – w rozmiarze 42-44 – raz chyba z wieszaka ściągnęła spodnie w rozmiarze 46 …, i to był przełom – zaświeciła się lampka kontrolna. Nigdy nie była przykładem klasycznego szczupaka, modelki w wybiegu, ani grubasa. Była kobietą, określaną mianem „taka z ciałkiem”, „puszysta” o kształtach Rubensa itp…. Od dobrych kilku lat, utrzymuje idealną, stałą wagę i zachowuje proporcjonalne kształty i sylwetkę, w rozmiarach klasycznych (38-40-42, to zależy od miejsca które ubiera ;p ). Kompletnie, nie myśli już – ani o tyciu – ani o odchudzaniu – wolna i zadowolona z siebie.
Przykładem który powyżej przytaczam – jestem ja sama – autorka tego bloga )
A wracając do książki …
Pozycja wręcz wymarzona dla osób które nie oczekują cudu, ani automatycznego, samoistnego przeprogramowania mózgu, niczym w matriksie. Ale, tak jak ja, przed laty – osób gotowych na zmiany, zmiany, nie tylko zewnętrzne – bo to o wiele za mało, ale przede wszystkim – wewnętrzne. Książka, proponowana w ofercie – wybrana z pośród wielu innych, staje się silnym bodźcem mobilizującym; pierwszym obiecującym krokiem ku spełnieniu marzenia o idealnej sylwetce 🙂
Zastępowała mi przyjaciółkę, i też była swoistego rodzaju antidotum na wszelkie szyderstwa i irytujących sceptyków ; – ” O patrz znów się odchudza, ha, jest tylko jedna dieta – kochana M Ż – mniej żryj. Jakież to było budujące, te chichy, śmichy, albo; –„Oj coś nie widać, nie widać, a – pączuszek – jeden ci nie zaszkodzi – dziś możesz …. weekend” itd..
Wiedziałam czego chcę, a to wystarczało zupełnie. A całą resztę spekulacji i chichotów – w tym na boku – miałam, że tak powiem – w przysłowiowej dupie. Kto i jak mnie ocenia, skoro wiedziałam , kim jestem – dokąd zmierzam, uznałam swoją wartość jako kobieta.
Tak, czułam to całą sobą, jak i radość z podjętych decyzji. Siłę i pewność jaką posiadłam – nie mógł odebrać, mi absolutnie – żaden wątpiący we mnie dupek. Nie mógł wtedy, nie może teraz, ani nie będzie mógł już nigdy – w przyszłości 😉
Na marginesie… czy nie mam już pokus jedzeniowych ? Ależ mam i to nie jedną …, ba, mam spory apetyt, lubię jeść, a poza tym, mam i wiele innych pokus, poza jedzeniem (zapewne nie należę do wyjątków …)
Natomiast, to co skutecznie eliminuje nałogi – bo, obżeranie się, picie, seks, są nałogami – jeśli, w nadmiarze. Nazywa się – po prostu, wewnętrzną siłą i poczuciem własnej wartości. Nie ma też w sobie nic z kontrolera. Jeśli tego brak – wszystko trafia szlag.
Warto zacząć, choćby słowami; – Tak, to dziś jest pierwszy dzień z mojego nowego, odnowionego, odmienionego życia ! (Zachęcam, mi się udało)
A książka, zarówno ta proponowana, jak i wiele innych książek które służyły mi pomocą, stała się moim przyjacielem, była jak biblia – zaglądam do wielu, zaglądałam do podobnych – codziennie wynajdywałam dla siebie nowy smakołyk „umysłowy”, jak i ten talerzowy.
Moje odchudzanie było proste, a raczej powrót do pełni sił – najpierw odchudzić mózg z jego złogów myślowych, a reszta zadzieje się niejako samoistnie. I bingo. Tak się właśnie stało – bo to jedyna słuszna droga – ku szczupłości – wiecznej, trwającej i pewnej.
Nie zapełniać „czarnych dziur” – wyeliminować szkodliwe karmienie umysłu.
Po jakimś czasie sama zaczęłam komponować własne, trochę – albo całkiem zmodyfikowane menu, przepisy. ( może kiedyś kilka sprawdzonych posiłków, zaprezentuję na blogu – jak starczy czasu i chęci)
Istotne szczegóły książkowej terapii.
W tej książce najważniejsze jest to, że jest konkretna i prosta w wymowie i proponowanych metodach. A co najważniejsze metody które proponuje autorka są – skuteczne na całe życie, nie tylko na jeden bal zakończony smutnym efektem jojo.
Oczekiwane rezultaty (zastosowanie się do zaleceń autorki) pojawiają się szybko, bez cierpienia, bez utrapienia i ciągłej mordęgi, i faktycznie wszystko dzieję się – z radością, aż chce się żyć…!
Dlaczego ?
Co wyróżnia akurat tę pozycję z pośród setek innych publikacji ?
Bo stawia na najwłaściwszego „konia w stajni umysłu”?
Przekonuje – i słusznie, że tkanka tłuszczowa i jej nadmiar siedzą w głowie, a nie w grubych udach, biodrach, szpecących oponkach wylewających się ze spodni i spódnic, gdzieś w okolicach, ponad talią … To, jest podstawowa filozofia autorki.
Zmień myślenie na swój temat – koniecznie na swój własny – inni cię mało obchodzą w tym procesie. Toksyczne pozbawione energii wypalone relacje, pozostaw innym masochistom – innym tłuściochom. Niech się katują jak lubią być zawsze „inni”.
Ty sama, wyrób sobie – od nowa – nowe nawyki życiowe, ćwicz – nie koniecznie na siłowni. Uporządkuj życie mentalne, psychiczne, poddaj analizie osobiste relacje i zastosuj inne niż dotychczas schematy myślowe, a wraz tym wszystkim pojawi się idealna sylwetka, i co najważniejsze – nowa Ty – odmieniona – i, nie do poznania, ale do pozazdroszczenia. Autorka nie blefuje, faktycznie wszystko odbywa się bez cierpień i ekstremalnych wyrzeczeń.
Dzieję się…. Ba, bo jedynym wyrzeczeniem jest w tym przypadku, wyjście z więzienia umysłu na wolność, zmiana nawyków myślowych, odcięcie się od toksycznych relacji i zamiana ich na nowe, bynajmniej nie na takie , które od nowa odbudowują tkanki tłuszczowe (sadło) w nadmiarze – ale nas od wewnątrz przebudowują w innych ludzi. Jesteś tym co jesz; fizycznie, mentalnie itd.
To w nich, w naszych umysłach, w naszych niespełnionych marzeniach, relacjach partnerskich, rodzą się demony otyłości, i nigdzie poza nim – nie w nadmiarze jedzenia, nie w garnku, nie z głodu i nie w kuchni. . Mi się udało nie tylko osiągnąć idealną sylwetkę i utrzymać ją przez dobre już 10 lat, to jeszcze całkiem odmienić życie.
Powodzenia życzę wszystkim nadwagowcom. Książka – ta akurat – jest świetna, korzystam z niej i wciąż od nowa czytam. Bardzo motywuje, jest napisana inspirującym językiem, i posiada wyjątkowo smaczne i łatwe oraz bogate zestawy menu do wyboru Na prawdę polecam z serca i z wagi „
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.