POLECAM. „DOWÓD” … EBEN ALEXANDER

DOWÓD … EBEN ALEXANDER
Prawdziwa historia neurochirurga który przekroczył granicę śmierci i odkrył Niebo.

(…) Gdy byłem dzieckiem, często marzyłem o lataniu.
Wieczorami wychodziłem do ogrodu i spoglądałem w gwiazdy. Nagle, zupełnie niespodziewanie unosiłem się w górę. Pierwszych kilka centymetrów pokonywałem automatycznie. Wkrótce zauważyłem, że im wyżej się wznosiłem, tym bardziej dalsze postępy zależały ode mnie – od tego, co zrobiłem.
Gdy byłem zbyt podekscytowany, zbyt rozemocjonowany swoimi przeżyciami, spadałem z powrotem na ziemię… i nie były to miękkie lądowania. Lecz gdy zachowywałem spokój, nie przejmowałem się niczym, wtedy wzlatywałem coraz szybciej i coraz wyżej w rozgwieżdżone niebo.
Być może właśnie te marzenia częściowo wyjaśniają, dlaczego tak bardzo pokochałem samoloty, rakiety i wszystko co mogłoby wznieść mnie nad ziemię do innego świata. (…)
(…) Samodzielnie lub wraz ze współpracownikami napisałem ponad sto pięćdziesiąt rozdziałów i artykułów do recenzowanych przez specjalistów periodyków medycznych. Wyniki moich prac prezentowałem na ponad dwustu konferencjach medycznych na całym świecie.
Krótko mówiąc poświęciłem się nauce.
(…) Jednak 10 listopada 2008 roku wydawało się, że wyczerpałem swój limit szczęścia. W wieku pięćdziesięciu czterech lat zapadłem na bardzo rzadką chorobę, która na siedem dni wprowadziła mnie w stan głębokiej śpiączki. w tym czasie cała kora nowa mojego mózgu – jego zewnętrzna powierzchnia która czyni nas ludźmi – przestała działać. Wyłączyła się. Zupełnie jakby nie istniała.
A gdy mózg przestaje działać, nasza tożsamość znika.
Jako neurochirurg słyszałem wiele opowieści o dziwnych przeżyciach ludzi – o podróżach do tajemniczych, wspaniałych krain, o rozmowach z dawno zmarłymi krewnymi, a nawet o spotkaniu z Bogiem. Przeżycia te zwykle przytrafiały się pacjentom przywróconym do życia po nagłym zatrzymaniu krążenia.
(…) Wszystkie te historie brzmiały niewątpliwie wspaniale.Uważałem jednak, że wszystkie były tylko i wyłącznie wytworem fantazji. Co wywoływało tego rodzaju nieziemskie doznania, o których opowiadali ci ludzie ?
Nie wiedziałem, ale byłem przekonany, że z mózgu.
Cała nasza świadomość ma tam swoje źródło. Innymi słowy, ktoś kogo mózg nie działa, nie posiada świadomości.
Dzieje się tak dlatego, że mózg to maszyna wytwarzająca świadomość. Gdy przestaje działać świadomość znika. (…) Gdy wyłączamy wtyczkę z gniazdka, telewizor przestaje działać.
Koniec zabawy, bez względu na to, jak bardzo podobał się wam film.
A przynajmniej coś takiego bym wam powtarzał, gdyby w pewnej chwili mój własny mózg się nie zawiesił.
Nie chcę przez to powiedzieć, że gdy znalazłem się w śpiączce,mój mózg działał źle – bo nie działał w ogóle.
(…) To, czego doświadczyłem, można pod pewnymi względami opisać jako istną burzę przeżyć z pogranicza śmierci.
Jako praktykujący neurochirurg ze sporym dorobkiem naukowym mogę trochę lepiej niż inni ocenić nie tylko realność, lecz także konsekwencje tego, co mi się przydarzyło.
A konsekwencje są niesamowite i nie bardzo dają się opisać.
Dzięki temu, co przeżyłem, wiem, że śmierć ciała i mózgu nie oznacza końca świadomości, a doświadczenie człowieczeństwa wykracza poza grób.
(…) Miejsce w którym się znalazłem, było jak najbardziej realne. Realne do tego stopnia, że to raczej życie na ziemi, do którego wróciłem, powinienem uznać za sen. (…)
[Fragment książki DOWÓD, Eben Alexander
Prawdziwa historia neurochirurga, który przekroczył granicę śmierci i odkrył niebo.]
http://alchemik.sklep.pl/dowod–prawdziwa-historia–eben-alexander,17,1194.html