Na Boże Narodzenie
Miłość dotąd cierpliwa odeszła szukać szczęścia w innych światach.
Bogowie udali się na naradę .

Pan Nieba zwrócił się do swej żony , Ziemi , aby ta użyczyła mu siebie.
Bogini równie samotna, jak On, Bóg , nie chcąc utracić nic z własnej wieczności, oddała mu siebie i tak wspólnie, z jej ciała i jego światła, ulepili nowego człowieka.
Kiedy stworzenie było gotowe , spojrzeli na nie z podziwem, rozumiejąc jaki cud uczynili.
Nowa istota była równie piękna jak Oni sami.
W prochach czarnej ziemi , narodziło się światło mocy ! Ojciec Pan Nieba , rzekł do swej małżonki ;
~ Nikt dotąd, z takim zachwytem nie podziwiał stworzonego przez nas świata – jestem rad i zadowolony !
~ święta racja , taki cud , mógł narodzić się tylko z nas dwojga ! … odrzekła Bogini
~ Uczyńmy, coś jeszcze , podarujmy człowiekowi naszą duszę , a wraz z nią wolną wolę !
~ Tak , To dobre rozwiązanie
~ dusza jest mu istotnie niezbędna ?
~ lecz czy ona wystarczy stworzeniu z gliny , aby ocalił nasze światło od zapomnienia ?
Pomiędzy bogami zapanowała chwila namysłu …
~ podarujmy mu Wiarę , ta jest trwalsza od skał , niezawodna , wszystko przetrzyma, niech z idzie wraz nim .
~ a może Nadzieja i ta zechce pójść ?
~ Jest równie mocna i niezawodna jak jej siostra Wiara , niech idą wspólnie !
~ A Co z Rozsądkiem ?
~ Ma go światło , wraz z miłością … niech mu dobrze służą !
~ Bez obaw !
~ z Naszą duszą , mocną wiarą , nic złego spotkać go nie może ! …, a gdy glina skruszeje , światło pozostanie wolne.
~ czy do nas powróci !?
~ Z wiarą , nadzieją i wolą , powróci na pewno !
I tak do serca Wieczności powróciła miłość , a wraz z nią życie wieczne.
Ciemność , bo ta jest czasem ziemi potrzebna, strzeże pilnie boskiego światła.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.